Red Hot Chili Peppers - The getaway (2016).rar
Red Hot Chili Peppers - The getaway (2016).rar Rozmiar 120,3 MB |
Jedenasta studyjna płyta Red Hot Chili Peppers jest jednocześnie potwierdzeniem, że kalifornijska formacja ma się znakomicie oraz otwarciem nowego rozdziału w jej ponad 30-letniej historii. I wiele wskazuje na to, że będzie to rozdział pasjonujący.
Po pierwsze, "The Getaway" to album powstały z dużym kompozytorskim udziałem Josha Klinghoffera, który w trakcie prac nad "I'm With You" był członkiem zespołu od niedawna, dopiero wpasowywał się w klimat panujący w grupie i przede wszystkim niewiele koncertował z Anthonym Kiedisem, Flea i Chadem Smithem. Płyta numer jedenaście to zupełnie inna bajka. Josh, mający kilka lat koncertów ze starszymi kolegami oraz wiele miesięcy prac, miał istotny wkład w "The Getaway".
Kolejna ważna cecha charakterystyczna nowego rozdziału dla RHCP, to produkcja. Po raz pierwszy od 25 lat Papryczki nie pracowały z Rickiem Rubinem. Odrzuciły też dotychczasową rutynę. Muzycy pracowali nad piosenkami z Danger Mouse'em (m.in. The Black Keys, Gnarls Barkley, U2, Norah Jones), który odpowiada za produkcję oraz producentem Radiohead, Nigelem Godrichem, który całość zmiksował. Brian Burton, czyli Danger Mouse, jako osoba związana dość mocno ze sceną hiphopową, zaproponował sposób nagrywania dla niej typowy, czyli kawałek piosenki po kawałku. Dodawanie kolejnych elementów, aby na końcu otrzymać ciekawą całość. – "Lubię wyzwania i nowe sposoby tworzenia muzyki. Brian stawiał nam wyzwania. Piosenki pisaliśmy w studiu, od zera. On preferuje coś, co nazwałbym hiphopową estetyką. Buduje piosenki. Zaczyna od perkusji, a kolejny instrument wypełnia nową warstwę" – opowiada o pracy z Danger Mouse'em Chad Smith.
Red Hot Chili Peppers nigdy nie bali się zrobić coś inaczej i "The Getaway" jest kolejnym potwierdzeniem tej tezy. Choć przemyka tu charakterystyczne dla Papryczek funkowe bujanie, jest i puszczanie oka, to dominuje wyważona delikatność, elegancja, nagromadzenie smaczków, które domagają się odkrycia przez uważnego słuchacza. Taki jest chociażby pierwszy singlowy utwór "Dark Necessities", okraszony klawiszami. O ile wcześniejsze płyty RHCP, skrzyły się wieloma, jednakowoż dobrze przez odbiorców poznanymi przez lata barwami, o tyle "The Getaway" jest albumem, w którym ogromną rolę odgrywają odcienie. Odcienie potrafiące zmienić się kilkakrotnie w trakcie jednej piosenki! Wystarczy posłuchać chociażby "We Turn Red", "Go Robot" albo "This Ticonderoga", by tego doświadczyć.
I wreszcie po czwarte, Red Hot Chili Peppers nie bali się, zwłaszcza Anthony Kiedis, obnażać treści wrażliwych, wręcz intymnych, ale chyba nigdy wcześniej nie byli aż tak intymni, subtelni. Po ponad 30 latach na scenie wciąż są w stanie zaproponować coś świeżego, zaskakującego, sugestywnego, co przyciąga do nich kolejne pokolenia odbiorców.